Auto z DLC? Volkswagen wprowadza subskrypcję na... konie mechaniczne

Volkswagen w Wielkiej Brytanii pilotażowo wprowadza subskrypcję na dodatkową moc w modelu ID.3. Chodzi o 27 KM i wzrost momentu obrotowego, które można odblokować miesięcznie za 22,30 USD lub na stałe za 878 USD. To czysto programowa aktualizacja – samochód fizycznie „ma” tę moc, ale dostęp do niej kontroluje oprogramowanie.
Cena wyjściowa i kontrowersje
Już cena bazowa ID.3 – równowartość ~41 770 USD – nie czyni z niego auta budżetowego. Dlatego pomysł płacenia ekstra za osiągi wywołuje emocje. Dodatkowy zgrzyt: według materiałów prasowych auto jest rejestrowane jako 228 KM, choć bez subskrypcji kierowca ma do dyspozycji 201 KM. To może wpływać na wyższą składkę ubezpieczeniową, mimo że pełna moc jest dostępna dopiero po opłaceniu „paywalla”.
Co dokładnie daje subskrypcja?
- Moc: z 201 KM do 228 KM
- Moment obrotowy: ze 195 lb-ft do 228 lb-ft
- Zasięg: VW deklaruje brak negatywnego wpływu na zasięg po odblokowaniu mocy
- Zasięg oferty: aktualizacja dotyczy wszystkich wersji ID.3, poza sportowym GTX (~320 KM)
Szerszy trend: mikropłatności w samochodach
W motoryzacji dojrzewa model znany z aplikacji i gier: funkcje blokowane programowo i odblokowywane za opłatą (miesięczną lub jednorazową). W przeszłości BMW oberwało za „abonament na podgrzewane fotele” i częściowo się z tego wycofało po krytyce. Jednak przykłady wracają – producenci testują rynek, a użytkownicy coraz częściej pytają o prawo do pełnej funkcjonalności sprzętu, za który już zapłacili.
Co to oznacza dla kierowców?
Jeśli model subskrypcyjny przyjmie się w masowym segmencie, kierowcy będą częściej stawać przed dylematem: miesięczny abonament czy jednorazowy wykup – albo brak funkcji. W dłuższym horyzoncie marki mogą skalować ofertę „DLC dla aut” (moc, komfort, multimedia), a konsumenci zaczną kalkulować TCO (całkowity koszt posiadania) z uwzględnieniem opłat za software.