Rosja wprowadza rejestr sprzętu do kopania kryptowalut. Chce walczyć z nielegalnym górnictwem i chronić sieci energetyczne

Rosja wprowadza rejestr sprzętu do kopania kryptowalut. Chce walczyć z nielegalnym górnictwem i chronić sieci energetyczne

W ostatnich latach kopanie kryptowalut stało się w Rosji wyjątkowo intratnym zajęciem. Szczególną popularnością cieszy się w regionach, gdzie prąd jest tani dzięki lokalnym elektrowniom wodnym i cieplnym. Zainteresowanie wydobyciem Bitcoina i innych walut cyfrowych przyciągnęło setki inwestorów, od małych domowych operatorów po duże farmy górnicze. Dla wielu był to sposób na ominięcie tradycyjnego rynku pracy i szybkie zyski w obliczu niestabilnego rubla i sankcji gospodarczych Zachodu.

Przeciążone sieci i ucieczka przed fiskusem

Jednak szybki rozwój sektora przyniósł też poważne problemy. Przeciążone lokalne sieci energetyczne zaczęły odnotowywać awarie, a w niektórych miejscowościach wzrosło ryzyko przerw w dostawach prądu dla zwykłych gospodarstw domowych. Dodatkowo spora część tego biznesu funkcjonuje w szarej strefie – bez rejestracji i płacenia podatków. Nielegalne farmy często ukrywają swoje instalacje i omijają liczniki, co generuje straty dla operatorów energetycznych i państwa.

Już rok temu zaczęto porządkować branżę

Świadoma tych problemów Rosja zdecydowała się w ubiegłym roku uregulować sektor wydobycia kryptowalut. Nowe przepisy pozwalały na legalne kopanie zarówno dużym firmom, jak i indywidualnym obywatelom. Firmy i przedsiębiorcy musiały wpisać się do rejestru prowadzonego przez Federalną Służbę Podatkową (FTS), natomiast osoby prywatne mogły kopać na własne potrzeby, o ile nie przekroczyły ustalonych progów zużycia energii. Wszyscy zobowiązani byli jednak do informowania fiskusa o uzyskanych dochodach w kryptowalutach.

Kolejny krok: rejestr sprzętu górniczego

Teraz rosyjski rząd idzie o krok dalej. Ministerstwo Energii, FTS i Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego stworzyły specjalny rejestr sprzętu wykorzystywanego do kopania kryptowalut. Trafił on już do regionów, w których zauważono największą aktywność tzw. górników. Jak tłumaczy wiceminister energii Petr Konyushenko w rozmowie z RIA Novosti, rejestr pozwoli zidentyfikować dokładnie, kto i w jakim zakresie wykorzystuje energię elektryczną do wydobycia kryptowalut.

– To pozwoli wprowadzić dla nich właściwe regulacje i odpowiedni system opodatkowania. Dzięki temu uporządkujemy branżę i ograniczymy nielegalne zużycie energii, które destabilizuje lokalne sieci – podkreślił Konyushenko.

Korzyści i potencjalne ryzyka

Rząd liczy na to, że wprowadzenie rejestru oraz dodatkowych kontroli pomoże ograniczyć szarą strefę, a także zwiększy wpływy podatkowe z dynamicznie rozwijającego się rynku kryptowalut. Uporządkowanie branży ma również chronić zwykłych mieszkańców przed skutkami przeciążeń sieci oraz zapewnić przewidywalność dostaw energii.

Nie brakuje jednak głosów krytycznych, które zwracają uwagę, że nadmierna biurokracja i obciążenia fiskalne mogą wypchnąć część górników z powrotem do podziemia lub zmusić ich do przeniesienia działalności za granicę – na przykład do krajów Azji Środkowej, które kuszą tanim prądem i liberalnymi przepisami.

powiązane